Odkąd opozycja liberalno-lewicowa straciła w Polsce władzę, to goni bezrozumnie od jednego medium do drugiego, jak kura bez głowy. Przy okazji pluje jadem na każdego, kto się z nimi nie zgadza, a czasem wpadają na błyskotliwe pomysły.
Kilka dni temu poseł Nitras z PO zasugerował zbuntowanie się żołnierzom przeciwko państwu polskiemu, po której to skandalicznej wypowiedzi wywołał burzę w mediach społecznościowych. Do wyścigu po zaszczytne miano „Najgłupszego Tekstu Miesiąca” dołączył europoseł Wiosny Roberta Biedronia – Łukasz Kohut. Zagroził, że jeśli linia polityczna PiS-u oraz sposób relacjonowania działań Unii (a raczej braku tychże działań) przez TVP się nie zmienią, to „zrobi czwarte powstanie śląskie”. Pomijając całkowicie prymitywizm tego hasła, spójrzmy jak ono wybrzmiewa z ust przedstawiciela, bądź co bądź, instytucji quasi państwowe.
Potwierdza fakt, że poza tęczowymi hasłami, lewica nie oferuje w swoim programie nic ponadto. Jedyną rzeczą, którą jeszcze może zagwarantować to chaos i całkowita destabilizacja państwa. Grożenie powstaniem na terenie państwa polskiego, to uderzanie w postanowienia Konstytucji RP i może gdyby w Polsce sądownictwo było normalne, a nie spaczone przez lata braku reform, to taka osoba natychmiast powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej.
Po drugie lewica wydaje się być całkowicie oderwana od rzeczywistości. Poza nawiedzonym Gorzelikiem, goniącym w czapce z Wehrmachtu i z Mauserem, na Śląsku nie ma żadnych impulsów separatystycznych. Jeśli lewica nie jest w stanie tego zrozumieć i przyjąć do wiadomości, to znaczy, że albo są tak pozbawieni rozumu, że nie wiedzą o czym mówią, albo jawnie nawołują do rozlewu krwi i rozpadu państwa. W obu tych przypadkach wychodzą na ugrupowanie, które nie powinno nawet dostać doniczki z kaktusem do opieki, a co dopiero państwa do rządzenia.